czwartek, 8 maja 2014

3.05.2014r.

Wczorajszy dzień był cichy, bez nerwów, awantur. Czytaliśmy książeczki, dzieci spokojnie się bawiły, a ja miałam nadzieję, że po tym, co zrobił, to posiedzi w areszcie dłużej. Ale nie – zjawił się po 22-giej, zadowolony, jakby nic się nie stało. Przecież udostępniłam policji nagrania, jak mnie traktuje, poniża przy chłopcach, przecież widzieli moje sine oko, podrapania na ciele, groził, że mnie zabije…! Dziś pije w najlepsze, poszedł na festyn z bratem, pewnie znów nie zmrużę oczu… A już myślałam, że przez kilka dni odpocznę, wyśpię się za wszystkie dni. Co to za prawo?! Nawet na 24 godziny go nie zatrzymali! Może  jakby mnie połamał, to mieliby argument. Sprawca ma lepiej, niż ofiara, to niesprawiedliwe!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz