czwartek, 10 kwietnia 2014

10.04.2014r.

godz. 22.08
Boję się wychodzić z domu. Chciałam tylko kupić chleb. Ludzie są źli, siedzą pod sklepem i obgadują. Pijane kobiety przewróciły mnie na betonowej posadzce, to znajome mojego męża, bałam się, że mnie pobiją. Wyrwałam się, a wszyscy śmiali się, że płaczę. Upokorzyli mnie. Sklepowa udała, że nic nie widziała. Czy ja jestem niewarta szacunku? Nikomu nie zrobiłam nic złego, a z każdej strony cios. Już nieraz nie ma siły. Życie, choć piękne, tak kruche jest, wystarczy chwila, by stracić je!
Prawie cały dzień nie mogłam się uspokoić, a i nocy pewnie nie prześpię. Moje życie, mam wrażenie, że to jedna wielka porażka, walka z wiatrakami. Nie uważam się za lepszą od innych, ale nieraz myślę, że ludziom brakuje empatii, zwykłego człowieczeństwa, a i czasem rozumu. Przerażające jest to, że tak im jest dobrze!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz