poniedziałek, 7 kwietnia 2014

7.04.2014r.

godz. 6.07
Na dworze już jasno, od dawna nie śpię. Niewygodna pozycja to znów ból karku - nie da się wyspać na siedząco. Już było po północy, gdy usnął. Myślałam, że do rana da mi spokój, ale nie byłby sobą, gdyby nie zaczął drzeć się i wyzywać. Jak ja go nienawidzę! Boże, wybacz mi, to ciężki grzech, ale ja nieraz nie daję rady. Co dzień mi grozi, wymyśla coraz to innych facetów, z którymi według niego się spotykam. Przeraża mnie to, że nieraz mam ochotę go udusić, jak śpi... Ale potrafię myśleć racjonalnie, muszę pamiętać o dzieciach, kto by się nimi zajął. To prawda, że słowa bolą bardziej. Chciałabym, żeby kiedyś i jego ktoś tak potraktował jak on mnie, może wtedy zrozumiałby, co miałam z życia, jak bardzo mi je zmarnował! Twierdzi, że chcę rozdzielić rodzinę  - przecież dawno już nie ma nawet namiastki domu, rodziny! Tu trzeba się ratować, dzieci zasługują, aby mieć spokój, normalne dzieciństwo!

godz. 19.24
Dzień powoli mija. Jestem osłabiona, coraz gorzej znoszę te nieprzespane noce, wysłuchiwanie wyzwisk, a przecież przy dzieciach mam sporo pracy. Nie byliśmy dziś nazbierać opału, dziś nie miałam siły. Może jutro będę czuła się lepiej. Na szczęście chłopcy są już zdrowi, tylko Szymuś bladziutki...
Czy dziś odpocznę? Tego nie wiem. Wstyd mi, że tak się żalę, ale lżej mi, gdy wyrzucę to z siebie. Wiem, że inni mają ciężej. Jestem ziarenkiem w piaskownicy zła, tylko okruchem!

1 komentarz:

  1. Strasznie mi przykro za każdym razem czytać, że znowu i znowu, Boże co to za życie, dla Pani, dla dzieci :((( to takie straszne, że Wasza szóstka musi cierpieć przez jedną osobę, i to w sumie Wy musicie się wyprowadzić, by zaznać spokoju... Czy sprawa wynajmu mieszkanka ruszyła? Wysłałam parę groszy (choć pewnie dużo więcej potrzeba, ale wiadomo - ziarnko do ziarnka...), jeszcze tak sobie w Waszym kontekście myślałam - a może jakiś dom samotnej matki można by choć tymczasowo zahaczyć, przecież kurczę takie życie to nie życie, to koszmar.

    Serdecznie pozdrawiam, życząc - no przede wszystkim spokoju, oraz wytrwałości i sił w walce o lepsze jutro.
    Dzieci mają szczęście, że mają taką Mamę:)

    OdpowiedzUsuń