godz. 18.03
Sobota powoli mija. Jeszcze tylko wykąpać dzieci. Zrobiliśmy śliczną palemkę, bo jutro ważny dzień. Dzieci zawsze robią same, bo kupne nie mają takiego uroku, a poza tym w każdym listku, kwiatuszku, bazi zostawiają swoje życzenia, nawet mi ich nie zdradzają. Nie wiem, gdzie podziewa się ich ojciec, od wczoraj nie wrócił. Niby nie obchodzi mnie to, ale nie życzę mu źle, choć tyle krzywdy mi wyrządził. Chłopcy nie pytają o niego, mamy spokój.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz